Trudna renowacja mebli PRL
Często fotele, zwłaszcza z PRL-u, które są do nas przynoszone nie różnią się wiele od siebie, ot przetarta tapicerka, gąbki które zamieniły się w kamień, naciągnięte pasy i chybotliwe nogi. Te sprawy to nasz chleb powszedni.
Jednak wiele rzeczy wychodzi na jaw po rozebraniu mebla, gdy go rozkręcimy, ściągniemy obicie, oderwiemy (lub rozkruszymy) gąbki i wyciągniemy wszystkie gwoździe i zszywki otrzymujemy goły szkielet który na pierwszy rzut oka może wydawać się gotowy do ponownego obicia materiałami. Nic bardziej mylnego!
Każdy element stelaża siedziska i oparcia dokładnie sprawdzamy pod kątem chybotania i gdy widzimy, że którakolwiek deska porusza się choćby o pół milimetra to pada diagnoza: rozklejamy całość.
Tak właśnie moi drodzy jest – jak jedno połączenie się rozkleja to prawie na pewno wszystkie inne też są rozklejone i cały fotel należy rozmontować do pojedynczych elementów.
Ale w jaki sposób sprawdzić chybotanie elementów w tak małym zakresie? Robimy to za pomocą kluczy zaciskowych i kowalskich szczypiec z bardzo długimi ramionami. Za pomocą tych narzędzi pozwalających działać z dużą siłą na poszczególne części mebla patrzymy, czy klej puścił i konstrukcja trzyma się na kołkach na „słowo honoru” czy spoina jest twarda jak nasza silna wola.
Dlaczego o tym piszemy? Bo osoby początkujące mogą sprawdzać stelaż fotela za pomocą gołych rąk i dojść do błędnych wniosków, że jest on dobry, tymczasem dopiero proste, ale odpowiednie narzędzia pozwalają ujawnić brutalną prawdę.
Tak też było z fotelem z PRL który ostatnio został poddany całkowitemu odnowieniu w naszej pracowni.
Na zaprezentowanych zdjęciach widać stelaż fotela typ 366 Chierek projektu Chierowskiego który został rozebrany do ostatniej deszczułki, każdy kołek w nim został wyciągnięty i wszystkie resztki kleju usunięte, a następnie został sklejony ponownie przy użyciu ścisków stolarskich i nowych kołków.
Po tych zabiegach brzydkie kaczątko zamieniło się w pięknego łabędzia i cieszy teraz oko szczęśliwego właściciela.
Domowe patenty w renowacji mebli
Renowacja mebli PRL nieodzownie wiąże się z podziwianiem domowych sposób na radzenie sobie z usterkami mebli.
Ponowne klejenie łączenia które się poluzowało? Nie ma problemu, podaj mi klej do butów, jak damy go dużo to na pewno pomoże!
Luźne nogi powodują skrzypienie? Podaj mi losowe wkręty i młotek! (sic!)
Takie i inne metody naprawiania foteli z PRL-u, na szybko i byle jak, nieraz przyprawiają o ból głowy. Są nie zawsze skuteczne ale zawsze zaskakujące. Ostatnio trafił do nas fotel Gera którego konstrukcja została wzmocniona w zaprezentowany na poniższych zdjęciach sposób.
I żeby było jasne, nie krytykujemy, poprostu nabijamy się 😉
Renowacja mebli z PRL na przykładzie fotela 366 Chierek
Z biegiem czasu każdy mebel potrzebuje odświeżenia lub kompleksowej renowacji. Meble z PRL-u pomimo solidnej konstrukcji z litego drewna zużywają się jak każde inne. Dlatego w naszej pracowni oferujemy kompleksowe usługi pozwalające odnowić każde krzesło i fotel z PRL-u.
Każdy mebel wymaga innego traktowania, są PRL-owskie krzesła w których przeważają miękkie, tapicerowane elementy, na przykład Aga i są krzesła w których naszą uwagę skupiają przede wszystkim drewniane elementy, na przykład Hałas. Podobnie sytuacja ma się z fotelami. Niektóre fotele z PRL przykuwały uwagę widocznymi drewnianymi elementami, na przykład fotel Zajączek/Bunny typ 300-177, a inne zachwycały niebanalną tapicerką – Muszelki.
W celu zaprezentowania przykładowego procesu renowacji posłużymy się meblarską ikoną czasów PRL-u – fotelem typ 366 Chierek projektu Józefa Chierowskiego, najbardziej znanym fotelem w stylu retro.
Wszystkie renowacje zaczynają się od ustalenia oczekiwań Klienta. Czasem Klient przychodzi już z gotową koncepcją na aranżację mebla, najczęściej jednak służymy radą w doborze tkaniny obiciowej i wykończeniem stolarki. W naszej pracowni odbyliśmy już mnóstwo rozmów które zaowocowały wspaniałymi i zachwycającymi pomysłami na krzesła i fotele które otrzymały nowe życie.
Gdy już wiemy czego pragnie Klient możemy zacząć rozbierać mebel. Zaczynamy od oddzielenia siedziska z oparciem od widocznego stelaża.
Następnym etapem jest ściągnięcie tapicerki i wyciągnięcie wszystkich zszywek i gwoździ, a czasem jest tego naprawdę dużo! Zdarza się, że ten etap potrafi zająć grubo ponad dwie godziny, ale my nie poddajemy się i dajemy radę!
Gdy wszystkie drewniane elementy mamy już odsłonięte zaczynamy szczegółową inspekcję: szukamy pęknięć, złamań, chybotliwych połączeń, dziurek po drewnojadach i innych defektów które trzeba naprawić.
Widoczne elementy stelaża, których zazwyczaj w krzesłach jest więcej, rozklejamy i usuwamy z nich powłoki lakiernicze. Jest to ciężka i mozolna praca która zajmuje najwięcej czasu. Zdarza się, że zgodnie z życzeniem Klienta ciemne drewno trzeba rozjaśnić a wtedy trzeba usunąć jego jeszcze grubszą warstwę. Gdy w końcu osiągniemy pożądany efekt możemy przystąpić do ponownego barwienia drewna, w tym celu stosujemy bogatą paletę bejc, które delikatnie nakładamy wzdłuż włókien drewna w jednej lub kilku warstwach. Następnie zabezpieczamy drewno wieloma warstwami odpornego lakieru – mat, półmat, lub połysk. Drewno trzeba zabezpieczyć olejowoskiem lub twardym woskiem? Nie ma problemu, każdy sposób jest dobry aby dopieścić mebel z PRL-u.
Następnie na siedzisko z oparciem naciągamy nowe pasy tapicerskie, które oddzielamy od nowych gąbek tapicerskich warstwami filcu. Gąbki z wierzchu otulamy owatą i dopiero wtedy nakładamy specjalnie uszyty pokrowiec, który zawsze leży “jak szyty na miarę”.
Masz fotel lub krzesło które są trochę młodsze niż z PRL-u? Nie ma problemu, odnawiamy nie tylko stare meble, ale też te młodsze!
chierek fotel 366 fotel PRL fotel retro fotel vintage meble PRL meble retro meble vintage